Nie wstajesz z miejsca, tylko siedzisz jak ten kołek, wypatrując końca podróży. Robisz tak, a raczej nic nie robisz, bo nie chcesz przeciskać się przez zapchany przedział – potykać niezdarnie o obce nogi...
Nie wstajesz z miejsca, tylko siedzisz jak ten kołek, wypatrując końca podróży. Robisz tak, a raczej nic nie robisz, bo nie chcesz przeciskać się przez zapchany przedział – potykać niezdarnie o obce nogi...